sobota, 25 lutego 2012

Projekty, próbki, hafty- robótki ręczne

Zostało ponad 2 miesiące do matury, dźwięku maszyny nie słychać, ale poświęcam się projektowaniu, szyciu ręcznemu i haftowaniu. Chwila lub więcej relaksu w ramach odpoczynku od nauki nie zaszkodzi. Hm... wręcz wskazane- rzekłbym. W ciągu kilku ostatnich miesięcy powstały takie oto "dzieła":)

Poduszeczka z jedwabnej tafty w kolorze miętowym- obszyta bawełnianą białą koronką- cała uszyta ręcznie...wydaje się niczym, ale kiedy przypomnę sobie czas włożony w jej uszycie, jest na prawdę wielką poduchą! Każdy szyć może, trochę lepiej lub trochę gorzej i dłużej.


Hafty metalizowaną złotą nicią- projekty na kartce wyglądały zdecydowanie lepiej. To wina nici... była zbyt kruchliwa- następnym razem kupię mocniejszą, w końcu człowiek uczy się całe życie...



Haft i obszycie brzegu kordonkiem na bawełnianym białym tiulu, którego zamówiłem próbkę-  z tego jestem najbardziej zadowolony. Planuję taki tiul z własnym motywem użyć jako angażanty w sukniach, które w XVIII wieku najczęściej bywały z koronki.


Teraz kolejno projekt rękawa za łokieć ze sztuczniej tafty w złotawej barwie przyozdobionym riuszką, kokardką i wstążką ozdobioną pasmanterią i moim haftem, widocznym w rozcięciu. Kolejny rękaw z takim samym zdobnictwem, ale dodatkowo podwójny mankiet i niestety koronka sztuczna i brzydka- mówiąc delikatnie. Oba rękawy szyte ręcznie ściegiem za igłą.








Ostatnią rzeczą jest kapelusik przyozdobiony sztucznymi kwiatami i strusimi piórami. Tak, to też tylko projekt.


Na koniec wstępny projekt sukni o kroju francuskim.


Po co mi to wszystko? Ten cały shit, który i tak skończy  prędzej, czy później w śmietniku? Staram się zapomnieć o wszystkim, co mnie wprowadza w niepoprawny nastrój, a przy okazji ćwiczę swoje zdolności manualne i jestem HAPPY!!!

7 komentarzy:

  1. Jak długo szyje się taką kreację damską?- oczywiście kompletną- halki, stelaże itp....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W XVIII wieku szyto ręcznie, dlatego też czas potrzebny do uszycia kompletnego stroju był znacznie dłuższy. Szyję prawie wszytko na maszynie, co kwalifikuje moje stroje do kategorii uproszczonej rekonstrukcji. Ręcznie obszywam m.in gorset lamówkami krojonymi ze skosu tkaniny (nie tymi gotowymi w pasmanteriach) lub przyszywam podszewkę do sukni w miejscach trudnych do szycia maszynowego, bądź też zapięcia- haftki. Cała rekonstrukcję byłbym w stanie wykonać w przeciągu 1-2 miesięcy.

      Usuń
  2. ilez to pracy, zapalu i precyzji, podziwiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie tak, ale taka praca to czysta przyjemność. Czy na pewno precyzja, tego nie wiem, ale na pewno dążę za wszelką cenę do perfekcji:)

      Usuń
  3. Wspaniałe! Mam nadzieje, że to tylko żart z tym wyrzucaniem.

    Słyszałam kiedyś o konkursie na takie suknie: http://www.wilanow-palac.pl/files/70_index.html
    Pewnie Cię niczym nie zaskoczyłam, ale nie mogłam przemilczeć, bo uważam że masz szanse na zwycięstwo.

    OdpowiedzUsuń
  4. szczerze? to robi wrażenie. naprawdę ogromne.
    ale wiesz co zrobiło na mnie jeszcze większe, takie, że wyrosły mi uszy i niemal się popłakałam?
    ostatni akapit- fakt, że są jeszcze ludzie dla których ważna jest sama pasja, a nie to, żeby robić coś w konkretnym celu.

    sama traktuje to jak narkotyk. dzień bez głosu matyldy (mojej maszyny) spisuje na straty... c;

    pozdrawiam gorąco!
    mijoszi

    ps. rokoko, owszem, zachwyca, ale ja na pierwszym miejscu stawiam epokę wiktoriańską w nieco "skromniejszej" wersji c;

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniały kapelusz! Uwielbiam strusie pióra. Tworzysz piękne rzeczy - bardzo podoba mi się podobne zamiłowanie do detali, tworzenie własnych haftów - wymaga to wiele cierpliwej pracy, ale efekty oszałamiają :-)

    OdpowiedzUsuń