niedziela, 14 lipca 2013

Bielizna XVIII-wieczna

Długo nie powstawał żaden post, dopóki nie dostałem zamówienia na trzy elementy bielizny, w skład której wchodzi panier, poduszeczka  i halka z falbanami. Panier uszyty z  bawełny w różowo-białe paski, wiązany w talii taśmą bawełnianą i usztywniony metalowymi fiszbinami. Niewielka poduszka z tego samego materiału również wykończona drobną batystową falbanką. Halka pochłonęła 3,5 metra batystu bawełnianego , trochę zbyt śnieżnobiałego jak na tamten okres, ale w użytkowaniu nabierze koloru^^ Cały zestaw  jest szyty maszynowo. Fiszbina metalowa na pewno nie z wieloryba:D, tak więc prawidłowość historyczna pozostaje jedynie przy doborze materiałów i chyba wykrojów. Aha i nie zwracajcie uwagi na gorset, który kompletnie nie pasuje do zestawu^^  Chyba, że pod względem szycia maszynowego:D Mam nadzieję, że nie rozszarpiecie za lenistwo w szyciu ręcznym, ale to w dużej mierze nieumiejętność i nieestetyczność w moim wykonaniu;D Miłego oglądania!




Równomierne plisowanie halki dopasowując do wyznaczonego obwodu talii zajęło trochę czasu...




39 komentarzy:

  1. słodka ta poduszeczka :) Nie martw się, ja swoje panier też szyłam maszynowo. I tak tego nie widać :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie racja:D Pocieszyłaś mnie^^

      Usuń
    2. Mam jedno pytanie, chociaż trochę nie na temat: jak nabijałeś oczka w tym gorsecie?

      Usuń
    3. Rozpychałem materiał szydłem kaletniczym w miejscach gdzie będą znajdować się oczka, żeby nie dziurawić materiału bo wtedy szybko mogłyby się wyłamać. Nabijałem je takim urządzeniem za około 40zł:D I sprawdza się genialnie;D

      Usuń
    4. a to urządzenie to takie podobne do kleszczy czy może coś innego?

      Usuń
    5. Coś takiego:) http://www.e-pasmanteria.pl/pl/p/napownica-do-mocowania-nap,-oczek,-nitow-VARIO-PRYM-390-900/3562

      Usuń
    6. Proszę:D Tylko trzeba zamówić też oczka do tkanin z tej firmy i w komplecie będą odpowiednie końcówki do nabijania:)

      Usuń
  2. Ojej, poduszka prześliczna! :D Chociaż właściwie całość prezentuje się uroczo, aż mam ochotę sprawić sobie taki zestaw :P I gorset, chociaż nie pasuje epokowo, kolorystycznie wpasował się idealnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przekonana do rokoka?:D Może jednak pozostań wierną Belle Epoque i kompletuj jak najwięcej koszulek, pantalonów, halek, gorsetów, sukien i pokaż się nam, albo filmik jak się ubierasz od prawie początku:P

      Usuń
    2. Haha, Porcelana podrzuciła ten sam pomysł (z filmem)... Trzeba będzie zrealizować :D Ale najpierw warto by mieć coś na wierzch, a to mi trochę zajmie -_-

      Usuń
    3. No widzisz:D W takim razie nie masz wyjścia jak po prostu szyć i taki filmik zrealizować;)To będzie wspaniałe w Twoim wykonaniu!:D

      Usuń
  3. Jaki piękny ten gorset i jak starannie uszyty! Panier i halka oczywiście też, ale gorset jest po prostu cudowny.. takie połączenie różu z błękitem jak najbardziej pasuje, bo oba kolory są bardzo subtelne. Ta delikatna koronka, którą obszyłeś brzeg gorsetu, sznurowanie i zapięcie, nawet te krzyżyki przy fiszbinach.. wspaniałe! I kolor jest przepiękny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo:) Gorsetowi poświęcony jest osobny post;) Kolorystycznie faktycznie pasuje, ale na tym się kończy^^ Jest uszyty bez sugerowania się konkretną epoką, tak po prostu;)

      Usuń
    2. Ups, przepraszam, ale ze mnie gapa.. czytałam Twojego bloga i nie wiem jak to się stało, że pominęłam ten post o gorsecie:/

      Usuń
    3. Myślę, że ten gorset pasowałby Ci do sukni w stylu downtown, Kochana! :)

      Usuń
    4. Nie bardzo;) Za krótki:P W tamtej epoce były to długie gorsety sięgające nawet do połowy ud, które nawet nie miały już konieczności formowania sylwetki. Taki krok w stronę całkowitego "zrzucenia ich";) Oczywiście fiszbiny w takim gorsecie kończyły się wyżej, tak żeby można było usiąść:)

      Usuń
    5. No tak, jak zwykle :D

      Usuń
    6. Też tak sądzę, mimo że Jarek, który jest b dobrze zorientowany co do historycznych strojów wie, że nie było wtedy takich - jednak ten jest uroczy;) Aż chwilowo przesłonił mi najnowsze dokonania, które też są bardzo piękne - halka, poduszka i panier:) A propos edwardiańskiej kreacji, to nie wiem, ile musiałabym się zastanawiać, żeby się na cokolwiek zdecydować - wbrew pozorom chyba o wiele dłużej, niż na coś z XVIII lub XIX wieku. Co do gorsetów to o ile chętnie je podziwiam, nie wiem jakby to było u mnie z ich noszeniem - nie lubię swojej talii, wg mnie jest za wąska (co prawda nie taka jak u Sissi czy O'Hary)i obawiam się, że gorset mógłby tylko pogorszyć sprawę.. no, ale może troszkę przesadzam, żeby tak się stało musiałabym pewnie nosić go regularnie co najmniej kilka godzin;)

      Usuń
    7. Oj tam, zawsze można trochę pokłamać :D Poza tym nie każda dama szła wtedy pewnie z duchem czasu :D Ach, a poza tym chyba postanowiłaś zacząć od chemise a la reine :D

      Usuń
    8. No właśnie, jeśli kiedykolwiek ten muślin z Chin do mnie dotrze, na razie nie tracę nadziei:)

      Usuń
    9. Nawet jak jesteś bardzo szczupła w talii to nie ma przeszkód, żeby uszyć gorset mniejszy i żebyś miała jeszcze węższą talię;)

      Usuń
    10. Tylko że ja nie wiem czy chcę, żeby była jeszcze węższa:P Oczywiście w strojach historycznych jak najszczuplejsza talia jest pożądana, ale na co dzień taki efekt nie do końca mi odpowiada - a przecież noszenie gorsetu jest w stanie nie tylko chwilowo, ale na stałe formować sylwetkę;)

      Usuń
    11. Dokładnie, przy codziennym noszeniu po kilka godzin sylwetka automatycznie zaczyna przybierać zmieniony kształt;)

      Usuń
    12. To ja się na taki piszę! Nie ma to jak wąska talia :D

      Usuń
    13. Ale Ty jesteś wysoka, a u wysokich osób nie ważne jak jest wąska, zawsze wygląda to dobrze:P

      Usuń
    14. U niższej chyba tak samo:) To zawsze jest atut;) Moim zdaniem;P

      Usuń
    15. No nie wiem, czy możemy ufać Twojemu zdaniu :D Ale ja też myślę, że wcięcia w talii nigdy dość :D

      Usuń
  4. Wszystko bardzo ładnie wyszło, zwłaszcza poduszeczka jest przeurocza:) o i mój panier też jest różowy, ale nie jest aż tak staranie uszyty jak Twój :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Bielizna jest prześliczna! Najbardziej podoba mi się chyba poduszeczka, taka urocza ^^ No i to, jak ładnie układa się halka. Na zdjęciach widać dopieszczone detale. W szyciu jesteś najlepszy z nas wszystkich! :)

    W ogóle, Twoje posty nie pojawiają mi się w blogrollu, nie wiem, dlaczego :/ Dopiero wczoraj Gabrielle powiedziała mi, że u Ciebie jest nowy post, spróbuję dodać Cię jeszcze raz, może to coś naprawi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję;) Ale za najlepszego się nie uważam;) Mimo wszystko dziękuję:) I mam nadzieję, że uda się to naprawić;)

      Usuń
  6. W nawiązaniu do bielizny mam pytanie: ile koszul będzie odpowiednich do stroju do jazdy konnej i która warstwą będzie wówczas gorset odnosząc się do tego portretu http://lifetakeslemons.wordpress.com/2011/05/21/portrait-of-a-jacobite-lady/

    Wersja pierwsza : damska koszula z krótkim rękawem, gorset, stylizowana na męską koszula z długim rękawem, kamizelka, żakiet
    wersja druga: męska koszula, gorset, kamizelka, żakiet



    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie pierwsza wersja;) Jak tutaj: http://augustintytar.blogspot.com/search/label/1770%27s%20riding%20habit

      Usuń
  7. Bardzo żałuję że dopiero dziś do Ciebie trafiłam, studiuję charakteryzację i niedawno musiałam uszyć sukienkę a'la rococo bardzo chętnie ściągnęłabym od Ciebie pomysł na stelaż... no moze jeszcze to zrobię...

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo fajny wpis. Będę zaglądać częściej.

    OdpowiedzUsuń