poniedziałek, 4 czerwca 2012

Tort czekoladowo-różany

Z okazji dnia dziecka, przy wykorzystaniu pewnych umiejętności cukierniczych, upiekłem torcik z czekoladowych biszkoptów nasączony ponczem z dodatkiem alkoholu (jestem pełnoletni) i przełożony masą o smaku róży. Udekorowałem go gorzką, grubo pokruszoną czekoladą i kremowymi "koralikami". 

Prezentuje się tak:


Przypomina mi  kolorystycznie suknię z kadru fimu. Innymi słowy Kirsten Dunst jako Maria Antonina w tejże odsłonie jest słodka, a zarazem subtelna niczym torcik różany...^^


Aż chce się powiedzieć "Niech jedzą ciastka", kiedy będzie brakowało chleba w piekarniach. Słowa te są często błędnie przypisywane królowej. W rzeczywistości były znane wcześniej. Pisał o tym francuski filozof i pisarz Jean Jacques Rousseau w Wyznaniach.

2 komentarze:

  1. torcik różany...mniam, przepadam za konfiturą różaną, ostatnio dostałam nawet różane rachatłukum, pychoty.
    Szyjesz piękne rzeczy, zazdroszczę dziewczynom, które noszą Twoje suknie i gorsety :)

    OdpowiedzUsuń