Te dwie poniżej są na bawełnianym tiulu, jedynie haft mają sztuczny i połyskujący, poza tym wszystkie koronki są ze 100% bawełny:)
czwartek, 2 maja 2013
Nowe koronki
Doczekałem się zakupienia bawełnianych koronek! Zamówiłem je z Holandii przez system PayPal:D Jestem tak dumny, że udało się i trafiły pod właściwy adres:D! Są wytwarzane maszynowo, ale żadna inna dostępna i zarazem nowa koronka nie odda takiej delikatności jak te:) No chyba, że antyczna, na którą mnie nie stać:P O ile spostrzegłem się autorka bloga "The Fashionable Past" również użyła sporą ich ilość np. do tej sukni. Koronki można pooglądać na stronie Link.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Te koronki są wspaniałe, najbardziej podoba mi się chyba ta ostatnia, jest taka delikatna! Planujesz użyć je do projektu w typie tej cudownej sukni Katherine? :)
OdpowiedzUsuńNajwęższą będę używał do bielizny np. przy dekoldzie koszulki osiemnastowiecznej, ale także jako wykończenia koszulki, pantalonów i staniczku gorsecikowego będącego "powiększaczem" biustu z późnej epoki edwardiańskiej. A pozostałe głownie do angażantów, czy też falbanki przy dekoldzie sukien rokokowych:)
UsuńBrzmi świetnie :) Już nie mogę doczekać się efektów! :)
UsuńJa również nie mogę się doczekać, kiedy uszyję coś na prawdę wyjątkowego, drogiego, pełnego kunsztu, niczym rekonstrukcji z muzeum, której nie wolno tknąć i zachowa się pod moim nazwiskiem...;)
UsuńO tak, też zawsze marzyłam o takiej sukni! Tylko bynajmniej nie takiej, której nie wolno byłoby tknąć, bo dla osoby, która nie szyje, największą przyjemnością jest samo noszenie :)
UsuńRozumiem:) W zasadzie to chciałem podkreślić cenę takiej sukni i dbanie o nią, jak np. te, które pojawią się w filmach są często wystawiane za gablotę i wywołują podziw:) A jeśli chodzi o noszenie również uwielbiam kiedy zdobi żywą modelkę, zwiewa i faluje w tańcu, a nie tylko jest "posągiem" i ulega zakurzeniu...
UsuńHaha, dokładnie! Zawsze się zastanawiałam, co oni potem robią z tymi filmowymi strojami. Osobiście wybrałabym sobie kilka, gdyby miały leżeć w jakimś zakurzonym magazynie :D Z tym falowaniem w tańcu to jednak może być problem, bo brakuje bali :)
UsuńHm, dla mnie najbardziej problematyczna część zdobień - nigdy nie znajdę takiej, jaka mi się spodoba ;) Ja lubię koronki z bawełny, z haftem angielskim - są idealne ;)
OdpowiedzUsuńTakie płócienne? Dobrze kojarzę:)?
UsuńTak, takie jak w sukienkach bawarskich ;) One są przeurocze! ;D
UsuńCudowności! Już same koronki przyprawiają o zachwyt (szczególnie ta ostatnia) a co dopiero będzie z suknią, którą wyczarujesz. Czekam na Twoje kolejne dzieło! :)
OdpowiedzUsuńCieszę się;) Ostatniej koronki chyba, aż tak prędko nie użyję;( Musiałbym najpierw całą bieliznę osiemnastowieczną uszyć, panier i dopiero wtedy wziąć się za robe a la francaise. Do tego czasu na pewno będę wstawiał inne swoje wytwory, które nie wymagają aż tak dużego nakładu finansowego:)
Usuńa ciekawe ile kosztowaly te slicznosci
OdpowiedzUsuńDużo;);p
Usuń